Viva Valencia!

Walencja jest miastem , które lubi się tym mocniej, im częściej się tu wraca…

Pierwszy raz byłam tutaj dawno temu, w innym momencie życia, z kimś innym, a Walencja była jedynie przystankiem na drodze do Portugalii i okazją by spotkać się z przyjacielem.  Mgliście pamiętam z tego miasta cokolwiek, być może dlatego, że  było wiele innych miejsc, które zrobiły na mnie wtedy wrażenie. Ale tym razem, polubiłam Walencję bardziej, mocniej, a córka dotrzymała mi w tym towarzystwa.

Walencja dla mojej córki, Walencja dla mnie. Rybki, meduzy, motyle w Oceanografic na życzenie mojej kompanki podróży, ale delfinyw rezultacie  bardziej poruszyły jej mamę 😉 Dalej  był spacer w okolicach Ciutat de les Arts i les Ciències,  przechadzka w  Parku Turia, gdzie na jego południowym końcu  znajduje się niesamowity plac zabaw – gigantyczny Guliwer, po którym można się wspinać i z którego można zjeżdżać na jednej z kilkunastu gigantycznych zjeżdżalni.  Grzejące słonce wygoniło nas  z Guliwera, a ponieważ park ciągnie się aż do centrum miasta, piechotą dotarłyśmy na Starówkę, gdzie wdrapałyśmy się na jedną z wież/ twierdz otaczających miasto.

Oczywiście nie byłybyśmy sobą, bez jednego dnia na plaży Malvarossa!


 

The more often you visit Valencia, the more strongly you like it…

I have been to Valencia many years ago, in different life time, with someone else. Valencia has been a stop on the way to Portugal and a great possibility to visit my friend. I hardly remember anything in this city, maybe the reason was that I  had visited many other impressing places during the same travel. This time, I got to like Valencia more, and my daughter was on the same team.

Valencia for my girl, Valencia for me. Fishes, jellyfishes, butterflies for my best travel companion , and the doplphins, which impressed mostly her mother 😉 Afterwards a walk in surrundings of Ciutat de les Arts i les Ciències,wandering in Turia Park, where on the south there was a big playground with gigant Guliver where you can climb and slide. The sun has been hot, so we soon escaped and went throught the park to the centre of the city. Then we entered one of fortresses, which are surrounding the old town.

To keep ourselves we had a beach day at  ‚Playa Malvarossa’!

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz